Tak jeżdżą debeściaki.... - smutna prawda o kierowcach w PL

[Morgoth]

nikt mi nie wmówi że jadąc z najbardziej odległego miejsca w polsce na południe w strone morza raz przepisowo a drugi raz łamiąc ograniczenia zyska wiecej niz 30-45 minut....

Nie będę niczego Tobie wmawiał, tylko zapraszam w wolnej chwili o przejechanie się tam i z powrotem. Sam zobaczysz, a przy czasie przelotu ok 6 h, nawet 45 minut to dużo.

Chociaż ... zgodnie z przepisami nie przejedziesz z południa (Rzeszów, Kraków, Katowice) nad morze w 1 dzień, bo chyba będąc takim wzorcem jak piszesz, nie wyobrażam sobie żebyś spędził za kółkiem więcej niż 8 godzin

zapraszam, na 186km jesteś w stanie zrobić 30-40minut :szeroki_usmiech

To fakt

[szkoda]

Ci co przekraczają tą prędkość (nawet o 10km/h) to w moim postrzeganiu idioci i debile (a także przestępcy) którzy nie powinni miec prawa jazdy

a Ci, którzy są tacy przepisowi to w moim postrzeganiu w większości kabotyni i hipokryci, więc jest równość

[ Dodano: Czw 19 Sie, 10 14:52 ]
Panowie, to usprawiedliwianie łamania prędkości tym, że znaki są źle ustawione, to też jest słabe na maksa, najczęściej jeździmy szybciej bo taka jest idea samochodu, do tego został stworzony i jest to przyjemne, nie ma co się usprawiedliwiać.

[t271828]

przepisy są po to by je przestrzegać! jak jest 40 to 40.....bez wzgledu na to czy słusznie czy nie słusznie- trzeba przestrzegać!! Ci co przekraczają tą prędkość (nawet o 10km/h) to w moim postrzeganiu idioci i debile (a także przestępcy)

Strasznie sie rozpedziles, podam przyklady z zycia:

dwupasmowka i jednoczesnie teren zabudowany, NIKT nie jedzie 50 km/h - sami idioci i debile? Czy moze jakis idiota nie postawil znaku podnoszacego predkosc dopuszczalna

niedziela i nikt nie pracuje przy drodze ale znaku ograniczajacego w tym miejscu do 30 zapomnieli zdjac/zaslonic - jedziesz 30 ?

dwupasmowka teren niezabudowany lewym pasem jedzie ktos 50-tka bo za 1 km bedzie skrecal w lewo, co robisz? Wyprzedzasz prawa strona czy jedziesz za nim 50?

wjazd na glowna droge posiada pas wlaczania, wjezdzasz "na zielonej strzalce"
jadac pasem wlaczania widac ze droga wolna - zatrzymujesz sie? W ktorym miejscu?

[madmax991]

Oczywiscie, że przepisów nalezy przestrzegać, ale moim zdanie nie bezmyślnie. Tak jak należy jeździc głową a nie samochodem. Jasne, że same znaki nie gwarantują bezpieczeństwa, tak jak fotoradary patrole.
Przykłady podane wyzej przez t271828, też są troche tendencyjne.

dwupasmowka i jednoczesnie teren zabudowany, NIKT nie jedzie 50 km/h - sami idioci i debile? Czy moze jakis idiota nie postawil znaku podnoszacego predkosc dopuszczalna

mnie nie obchodzi NIKT, tylko to co mi może wpaść pod kola... a wierz, że może mimo dwóch pasów...

niedziela i nikt nie pracuje przy drodze ale znaku ograniczajacego w tym miejscu do 30 zapomnieli zdjac/zaslonic - jedziesz 30 ?

niestety, z zycia wziete; trzeba uważać na dziury i koparkę

dwupasmowka teren niezabudowany lewym pasem jedzie ktos 50-tka bo za 1 km bedzie skrecal w lewo, co robisz? Wyprzedzasz prawa strona czy jedziesz za nim 50?

poczekam, a czemu nie ? jak sobie czlowiek dobrze czas zorganizuje to sie spieszyc nie musi (wyjątek: żona rodzi )

wjazd na glowna droge posiada pas wlaczania, wjezdzasz "na zielonej strzalce"
jadac pasem wlaczania widac ze droga wolna - zatrzymujesz sie? W ktorym miejscu?[/

szczerze: na zielonej, jak wolne to nie.

z tymi debilami i idiotami to bym też odpuścił, bo takich poznać nie po tym że łamią przepisy, ale po tym, że stwarzają niebezpieczeństwo na drodze, a to nie jest równoznaczne.

[pstryczek]

Po tej dyskusji widać, że każdy ma swoje prywatne przepisy i z nich korzysta, a głupie urzędasy i policja próbuje ich z tego oszołomienia wyciągnąć. Żenada. Nie dziwię się teraz dlaczego w tym kraju ginie tylu ludzi na drogach :evil:

[piramida]

przepisy są po to by je przestrzegać! jak jest 40 to 40.....bez wzgledu na to czy słusznie czy nie słusznie- trzeba przestrzegać!! Ci co przekraczają tą prędkość (nawet o 10km/h) to w moim postrzeganiu idioci i debile (a także przestępcy) którzy nie powinni miec prawa jazdy, nikt mi nie wmówi że jadąc z najbardziej odległego miejsca w polsce na południe w strone morza raz przepisowo a drugi raz łamiąc ograniczenia zyska wiecej niz 30-45 minut....jesli ktoś będzie próbował będzie następnym uważanym przeze mnie za idiote debila i patrz wyżej....z powodu kilku minut narażają życie niewinnych ludzi. Jedno jest pewne.....jesil wszyscy przestrzegali by przepisy kodeksu drogowego, nie było by wogóle wypadków. A tłumaczenia niemieckimi autostradami które posiadają szeroki margines wybaczania błędów idiotom gnającym ponad 200km/h jest nie na miejscu...

[ Dodano: Czw 19 Sie, 10 14:18 ]
czyli moim zdaniem lepiej eliminować idiotów z dróg niż budować autostrady chociaz lepiej i jedno i drugie

w tym momencie mnie obraziłeś ale kij ci w nery :szeroki_usmiech często spotykam takich przepisowych na drodze którzy tylko utrudniaja jazde :evil:

[Radso]

Dodanie jednego zera do obecnych stawek mandatów :twisted: oczywiscie plus punkty i wydaje mi sie ze problem z bezpieczenstwem na naszych drogach by sie znacząco poprawił.

[piramida]

ja bym odstawił wszystkie przejscia dla pieszych i skrzyzowania fotoradarami albo wstawic wszystkim ograniczniki prędkosci do 50km/h i po problemie :szeroki_usmiech

[Mihau]

Dodanie jednego zera do obecnych stawek mandatów :twisted: oczywiscie plus punkty i wydaje mi sie ze problem z bezpieczenstwem na naszych drogach by sie znacząco poprawił.

a mi się wydaję, że wzrosła by ilość nie płaconych mandatów i jeżdżących kierowców bez praw jazdy

[trucho]

Dodanie jednego zera do obecnych stawek mandatów :twisted: oczywiscie plus punkty i wydaje mi sie ze problem z bezpieczenstwem na naszych drogach by sie znacząco poprawił.

a mi się wydaję, że wzrosła by ilość nie płaconych mandatów i jeżdżących kierowców bez praw jazdy

Ale pewnie trochę w tych trudnych czasach podreperowałby się również nasz dziurawy państwowy budżet ;]

[mkz]

dwupasmowka i jednoczesnie teren zabudowany, NIKT nie jedzie 50 km/h

A dlaczego nie... Ja tam jeżdżę - szczególnie w terenie zabudowanym staram się nie przekraczać dopuszczalnej v max. A przynajmniej nie więcej niż o jakieś +5. Bo szczególnie w terenie zabudowanym wiem, że to ograniczenie nie jest dla mnie - ale dla tych, którzy tam mieszkają - żeby im było łatwiej wyjechać na drogę z osiedlowej uliczki, żeby może udało się wyjechać ze swojej posesji, przejść na drugą stronę ulicy, żeby w ogóle przyjemniej się mieszkało w mniejszym huku i większym poczuciu bezpieczeństwa.

często spotykam takich przepisowych na drodze którzy tylko utrudniaja jazde

To już szczerze mówiąc Twój problem - mnie z kolei wkurzają "poganiacze" siedzący mi na zderzaku, kiedy zwalniam na ograniczeniach czy w terenie zabudowanym - chcesz to jedź - ja nie chcę bulić za czyjś pośpiech czy po prostu widzimisię a może w przypadku dużego pecha stać się nawet zabójcą. Jedno zawsze robię - jadąc swoje przepisowe staram się nikomu nie utrudniać życia i jak jest możliwość to ułatwić wyprzedzanie jak się komuś spieszy - ale też w granicach rozsądku - tam gdzie się to bezpiecznie da zrobić (w tym bezpiecznie dla mojego autka - nie będę się pchał w dziury, żeby komuś zrobić miejsce bo on musi już)
A i naszła mnie taka refleksja po lekturze tego wątku. Wiele głosów było takich, że szybką jazdę po naszych marnych drogach prowokuje w sumie brak autostrad i w ogóle ich stan - bo trzeba nadrobić stracony czas... I w związku z tym, że drogi mamy kiepskie i już przez to podwyższające ryzyko, to dokładamy sobie jeszcze więcej szans na marny koniec podróży dociskając gaz do dechy - nie jest to po trochu absurdalne? Przecież wszyscy wiemy jakie te drogi są nie od dziś - to trzeba sobie zaplanować odpowiednio czas. I tak naprawdę to najbardziej do mnie trafia wyjaśnienie szkody - jadę szybko bo lubię, bo mi tak przyjemnie a nie znajduję pokrętnych wyjaśnień "bo droga była za kręta".

[t271828]

dwupasmowka i jednoczesnie teren zabudowany, NIKT nie jedzie 50 km/h

A dlaczego nie... Ja tam jeżdżę - szczególnie w terenie zabudowanym staram się nie przekraczać dopuszczalnej v max. A przynajmniej nie więcej niż o jakieś +5. Bo szczególnie w terenie zabudowanym wiem, że to ograniczenie nie jest dla mnie - ale dla tych, którzy tam mieszkają - żeby im było łatwiej wyjechać na drogę z osiedlowej uliczki, żeby może udało się wyjechać ze swojej posesji, przejść na drugą stronę ulicy,

Tak tylko po pierwsze nie mozna nazywac 95% ludzi idiotami i debilami a po drugie na drodze, o ktorej mowie kiedys bylo podniesienie do 80 potem je zdjeli trwalo to chyba z 5 lat a teraz znowu jest podniesienie do 70-ciu. Wiec ograniczenie bylo debilne.

I po trzecie nie ma na tej drodze przejsc dla pieszych za to sa ekrany.

[tryton]

koledzy a mnie się wydaje że ten pęd do naginania przepisów bierze się przede wszystkim z GŁUPOTY naszych inżynierów drogowców . Bo jak by ograniczenie było postawione tam gdzie ma być to wszyscy by jechali np 40 bo by wiedzieli że zbliżają się do naprawdę niebezpiecznego miejsca . A u nas co las znaków często jeden zaprzecza drugiemu . Kierujący jest tak bombardowany bzdurnymi komunikatami że już na większość nie zwraca uwagi . Słynne fotoradary nad morzem gdzie stoją ??? na pewno nie w miejscach niebezpiecznych tylko tam gdzie można zarobić kaskę . Następny przykład ustawienie świateł słynna zielona fala jak jedziesz zgodnie z dozwoloną prędkością stoisz na każdych, jak sadzisz 100 przejeżdzasz wszystko na zielonym i każdy miejscowy grzeje tą 100 bo wie że odcinek np 3 km przeleci szybciutko a jak jedzie 50 to stoi i stoi . I co aż taką filozofią jest ustawienie świateł tak że jadąc 50 ma się zielone na każdych światłach.??? Już nie wspomne o pozostawionych znakach po robotach drogowych , po robotach ani śladu a znak stoi, dzielne misiaki stoją ze suszareczką i są z siebie dumni jak to pilnują bezpieczeństwa. Wezmy np drogi dla rowerów kto choć trochę jeżdzi rowerem to wie że droga potrafi nagle skończyć się na środku chodnika i co ten biedny rowerzysta ma zrobić ???? Najlepiej jak zawsze zwalać na kierowców karać mandatami A ludzie naprawdę odpowiedzialni za większość tego dziadostwa są bezkarni

[szkoda]

Jedno zawsze robię - jadąc swoje przepisowe staram się nikomu nie utrudniać życia i jak jest możliwość to ułatwić wyprzedzanie jak się komuś spieszy - ale też w granicach rozsądku - tam gdzie się to bezpiecznie da zrobić (w tym bezpiecznie dla mojego autka - nie będę się pchał w dziury, żeby komuś zrobić miejsce bo on musi już)

no i ja robię DOKŁADNIE to samo

najbardziej do mnie trafia wyjaśnienie szkody - jadę szybko bo lubię, bo mi tak przyjemnie

po prostu nie jestem zakłamany

[Rok z Bagien]

Wiele głosów było takich, że szybką jazdę po naszych marnych drogach prowokuje w sumie brak autostrad i w ogóle ich stan - bo trzeba nadrobić stracony czas..

A nie zgadasz się z tym ?

I w związku z tym, że drogi mamy kiepskie i już przez to podwyższające ryzyko, to dokładamy sobie jeszcze więcej szans na marny koniec podróży dociskając gaz do dechy - nie jest to po trochu absurdalne?

Jest, ale rozwoju cywilizacyjnego nie zatrzymasz. Sporo starszych osób szlifujących swe arkana na Wartburgach, Syrenach i Simcach boi się wyjechać na ulice dużego miasta. Wolą komunikację miejską. Za duży i za szybki ruch.

Ja nie zarabiam poprzez jeżdżenie. Pomyśl o tych, którzy z tego żyją, którzy muszą coś zrobić w określonym czasie, dla których wprost "czas to pieniądz". Oni - na naszych drogach - wszystkiego nie zaplanują. Bo się nie da. Część odpuści brawurę - chwała im - część dociśnie pedał do dechy... :?

A w kwestii znaków drogowych, no cóż, nikt nie jest nieomylny, stawiają je ludzie. Kłopot polega na tym, że jeden idiotycznie usytuowany znak deprecjonuje znaczenie trzech usytuowanych prawidłowo. Po prostu błędne oznaczenia "uczą" kierowców ignorować znaki. Nawet te, ze wszechmiar, potrzebne i sensowne. Przykład ?
Z ostatnich wakacji. Ograniczenie do 50 "wyrąb lasu", zwalniam, po chwili jestem ostatni, wszyscy - szczególnie miejscowi - pozostawiają mnie daleko w tyle. Nie ma choćby jednego ściętego drzewa, choćby jednego pracownika, choćby jednego ciągnika, nic, pusta (bo wszyscy mnie juz wyprzedzili :lol: ), sucha, szeroko jezdnia. No sorry, wracam do swojej prędkości przelotowej 90-110. Za chwilę ponowny znak 50 "roboty drogowe". Mówię: nie ! Drugi raz idioty z siebie robił nie będę. Jadę. A tu zonk. Na środku pachołki, nie wylany do końca asfalt, barierki. ZWALNIAM.

Załóżmy, że dochodzi do jakiegoś zdarzenia w powyższej sytuacji (uszkodzenie pojazdu, zderzenie, kolizja etc). Kto jest odpowiedzialny ? Bezpośrednio: ja. A pośrednio ???

Konkluzja ?
Dołóżmy wszelkich starań by w tym kraju prawo stanowiły najtęższe umysły, a nie przypadkowi absolwenci Wydziałów Prawa (albo i nawet nie), którzy chwilowo nie mają innych, bardziej intratnych zajęć. Dotyczy to wszystkich sfer życia, w tym i ruchu drogowego.

pzdr

[szkoda]

Dołóżmy wszelkich starań by w tym kraju prawo stanowiły najtęższe umysły, a nie przypadkowi absolwenci Wydziałów Prawa (albo i nawet nie), którzy chwilowo nie mają innych, bardziej intratnych zajęć. Dotyczy to wszystkich sfer życia, w tym i ruchu drogowego.

można iść drogą skandynawska, wyeliminować motocykle z dróg, ograniczenia w terenie zabudowanym do 30km/h, maksymalna dopuszczalna prędkość 90km/h, monitoring satelitarny, mozliwość zdalnego blokowania prędkości w danym samochodzie czy nawt unieruchomienia go, plany zacne

[ Dodano: Pią 20 Sie, 10 09:10 ]

http://www.saferoad.pl/pl/Archiwum/Wizja-ZERO/

http://moto.onet.pl/1554414,1,wizja-zero-bezpieczenstwo-po-szwedzku,artykul.html?node=18532

http://www.policja.pl/palm/pol/1/1972/Zachodniopomorska_wizja_zero.html

http://edroga.pl/inzynieria-ruchu/brd/2342-szwedzkie-brd-wizja-zero

http://zwrbrd.pl/index.php?option=com_content&view=article&catid=1:aktualnoscistronaglowna&id=20:powstasa-zwrbrd

[kropeck]

I zabronić ludziom po 60'tce siadania za kierownicą. A kobietom już po 50'tce.

[szkoda]

I zabronić ludziom po 60'tce siadania za kierownicą. A kobietom już po 50'tce.

czekaj czekaj, za parę tat będziesz inaczej śpiewał

[kropeck]

I zabronić ludziom po 60'tce siadania za kierownicą. A kobietom już po 50'tce.

czekaj czekaj, za parę tat będziesz inaczej śpiewał

Ale ja zawsze psychicznie będę miał nie więcej niż 25 :-) a na młodzież już narzekam :P

[watchman]

Osobiście najbardziej mnie rozpieprzają napletki którzy skrzyżowanie spod świateł przejeżdżają na pierwszym biegu. K...a mać!!! :evil: :evil: :evil: ch*je na rope :evil: :evil: :evil: Turla się taki jełop zamiast but w podłogę i do przodu.

[piramida]

Osobiście najbardziej mnie rozpieprzają napletki którzy skrzyżowanie spod świateł przejeżdżają na pierwszym biegu. K...a mać!!! :evil: :evil: :evil: ch*je na rope :evil: :evil: :evil: Turla się taki jełop zamiast but w podłogę i do przodu.

a mowią ze skodami jezdzą zawalidrogi

[bzik13]

Panowie, a macie już może u siebie sygnalizacje świetlną z odliczaniem czasu ile pozostało do końca światła czerwonego? Jeśli tak, to jak to się spisuje, mniej jest "śpiących królewien" pod światłami?

[watchman]

Osobiście najbardziej mnie rozpieprzają napletki którzy skrzyżowanie spod świateł przejeżdżają na pierwszym biegu. K...a mać!!! :evil: :evil: :evil: ch*je na rope :evil: :evil: :evil: Turla się taki jełop zamiast but w podłogę i do przodu.

a mowią ze skodami jezdzą zawalidrogi

piramida
to paluchy ze spawanych szrotów ale kółkami na grilu

[ Dodano: Pią 20 Sie, 10 23:21 ]

Panowie, a macie już może u siebie sygnalizacje świetlną z odliczaniem czasu ile pozostało do końca światła czerwonego? Jeśli tak, to jak to się spisuje, mniej jest "śpiących królewien" pod światłami?

bzik13
Pewnie będzie więcej śpiących. Zacznie liczyć... liczyć... liczyć i zaśnie

[tomekc]

Panowie, a macie już może u siebie sygnalizacje świetlną z odliczaniem czasu ile pozostało do końca światła czerwonego? Jeśli tak, to jak to się spisuje, mniej jest "śpiących królewien" pod światłami?

Jechałem(dodam że z ciężką przyczepą campingową- więc auto muł) nad morze ze śląska przez Toruń- tam był jeden taki wyświetlacz i mi osobiście cholernie ułatwiło to "dobre" ruszenie - IMHO pomysł dobry.

[mkz]

Tak tylko po pierwsze nie mozna nazywac 95% ludzi idiotami i debilami a po drugie na drodze, o ktorej mowie kiedys bylo podniesienie do 80 potem je zdjeli trwalo to chyba z 5 lat a teraz znowu jest podniesienie do 70-ciu. Wiec ograniczenie bylo debilne.

Tak tak - jak najbardziej masz rację - w ogóle więcej luzu na drogach wszystkim by się przydało. Od razu jeździłoby się łatwiej i przyjemniej - i tym szybkim i tym wolniejszym jakby jeden z drugim pomyślał choć trochę o innych a nie tylko o własnej d... i podszedł z większą dozą tolerancji do współskazanych na nasze drogi.
Ja nie odnosiłem się do konkretnego odcinka drogi - tak działam ogólnie. A oznakowanie jest w wielu miejscach niestety dziwaczne - tylko że dura lex sed lex i trzeba mieć trochę szacunku do ustanowionego prawa bo na tym między innymi też opiera się funkcjonowanie społeczeństwa.

A nie zgadasz się z tym ?

Zgadzam się o tyle, że jest to wygodne tłumaczenie. Myślę, że naprawdę koniecznych przypadków kiedy trzeba grzać ile fabryka dała jest stosunkowo niewiele - w zdecydowanej większości można trochę wcześniej zaplanować wyjazd.

Ja nie zarabiam poprzez jeżdżenie. Pomyśl o tych, którzy z tego żyją, którzy muszą coś zrobić w określonym czasie, dla których wprost "czas to pieniądz". Oni - na naszych drogach - wszystkiego nie zaplanują. Bo się nie da. Część odpuści brawurę - chwała im - część dociśnie pedał do dechy...

Ja też nie. Ale weź pod uwagę, że jest trochę więcej zawodów, w których czas to pieniądz a mimo to nie chciałbyś, żeby ktoś np. spartolił obsługę Twojego auta bo przed warsztatem stoi 15 następnych albo nie wyczyścił porządnie zęba pod plombę bo za Tobą jest morze kolejnych pacjentów - przykłady można mnożyć - i na drodze i w innych miejscach wszystkiego nie przewidzisz ale możesz starać się minimalizować ryzyko przez odpowiednie planowanie. A za równo na drodze jak i choćby w podanych przeze mnie przykładach nadmierny pospiech nie jest wskazany i może się marnie skończyć

Konkluzja ?
Dołóżmy wszelkich starań by w tym kraju prawo stanowiły najtęższe umysły, a nie przypadkowi absolwenci Wydziałów Prawa (albo i nawet nie), którzy chwilowo nie mają innych, bardziej intratnych zajęć. Dotyczy to wszystkich sfer życia, w tym i ruchu drogowego.

O to to - i więcej tolerancji i patrzenia nie tylko swojego nosa